Grupa muzyczna tworząca od 1982 r. zaangażowaną społecznie muzykę eksperymentalną i improwizowaną zaliczaną do rocka awangardowego. Także solowa twórczość Andrzeja Karpińskiego.
11-16.08.2004r. analogowe studio Wojciecha Czerna w Rogalowie. Nagrywanie materiału „Obuh na jednego”. W 2004r. pojawia się pomysł nagrania płyty winylowej z improwizacjami perkusyjno-klawiszowymi. Oczywiście najlepsze do tego jest studio w Rogalowie, koło Zarzeki w gminie Wąwolnica. Już samo studio i jego wyposażenie jest tak inspirujące, że część muzyki tworzy się tam sama. Całość mieści się w starym młynie, a w środku znajduje się kolekcja analogowego sprzętu studyjnego. Do Rogalowa nie zabieram nic poza woreczkiem z pałkami. Celem jest zrealizowanie materiału w istniejących tam warunkach. Pierwszego dnia orientuję się, że owszem, jest dużo instrumentów i części perkusji, jednak wszystko wymaga nastrojenia, a właściwie naprawienia. Zastaję trzy, stare talerze. Z dwóch z nich muszę wykonać ponad pół metrowej średnicy hi-hat. Nie ma żadnych, sprawnych statywów, większość instrumentów mocuję zakupionym na targu w Wąwolnicy sznurkiem. Jako talerz efektowy służy mi mosiężna miska. Wszystko to zaczyna mi się podobać, czuję się jak w latach 80. Wydobywam pomysły z tego co jest. Oczywiście samo studio jest bardzo dobrze wyposażone. Muzycy dowożą tam własne instrumenty. Jak zwykle, ja chcę inaczej. W kilka dni nagrywam całkiem dobre ślady perkusji i klawiatur. Po powrocie do domu łączę ślady w różnych konfiguracjach, poszukuję wstępnej bryły. Za kilka miesięcy powstają zarysy kompozycji. Niestety, do dzisiaj projekt nie jest dokończony. Czekam na kolejną, muzyczną wyprawę w Lubelskie.
kosmetyki naturalne medycyna naturalna prawo naturalne zachowanie naturalne oświetlenie naturalne naturalne barwniki żywność naturalna loki naturalne i aromat naturalny
Andrzej Karpiński – 1 kwietnia 2004
Zastępcze
mieszkanie zastępcze auto zastępcze opakowanie zastępcze stanowisko zastępcze produkt zastępczy firma zastępcza rodzina zastępcza materiał zastępczy lokal zastępczy mam wszystko zastępcze
projekt graficzny Andrzej Karpiński – 1 kwietnia 2004
Projekt Pogady był realizowany w duecie Andrzej Karpiński i Bogdan Mizerski. Przygotowane teksty miały charakter abstrakcyjny, była to zabawa słowami i specyfiką języka polskiego. Natomiast w warstwie dźwiękowej, w dużej mierze muzyka była improwizowana. Projekt graficzny >> plakatu Pogady formatu 50×35 cm został wydrukowany w nakładzie 200 szt.
Polskie bzy
bez zwykły bez wonny bez cenny bez domny bez bożny bez troski bez radny bez łaski bezduszny bez świeży bezbarwny bez barwny bez sensu bez bez kobzy bo kobzy i kanie są tanie
Andrzej Karpiński – 1 kwietnia 2004
Niedzielne
ty dzień, a ja noc dzielimy lub nie dzielimy w środę dzielę we wtorek nie dzielę połowę w sobotę, a w poniedziałki ćwiartki pokój samodzielny dzieci samodzielne kierowca niedzielny żołnierz dzielny niepodzielny spadek dał niedzielny dziadek w poniedziałki na działki podziały, podziałki i przedziałki
Andrzej Karpiński – 1 kwietnia 2004
O…ślepoty (kogucia tragedia ośle piejąca)
ślepa kuchnia ślepa kiszka ślepy nabój ślepa ryba ślepa uliczka ślepy zaułek zaślepka zaślepiony ośle poziomy i ośle piony pionki i poziomki ślepaki i ślepaczki śle listy i śle paczki na oślep nuci na ośle ślepiec pieśni ośle dźwiga tragos, śpiewa aidos tragos – aidos trage – aida trage – dia tragedia
Andrzej Karpiński – 1 kwietnia 2004
Zielone
pan Zieliński zielony wiecznie układa zielnik w tym ziele angielskie zielnik miał być kolorowy ale jest zielony chlorofil pieprzony odkłada parki zieleni i pojedyńczy ziel partie zielonych ma największe choć to nie jego cel Zieliński przesadził z zielonym i zielnik zzieleniał jak gęś popieprzony, zzieleniony zielona gęś nie była z Zieleni Miejskiej, z Półwiejskiej ani z Zielonego Wzgórza lecz z Puszczy Zielonki w zieloną noc przybyła
Andrzej Karpiński – 1 kwietnia 2004
Trans
trans zwykły trans atlantyk trans pozycja trans skrypcja trans port trans misja trans misja trans misja
Od 2004r. pojawiają się płyty CD z muzyką Reportażu. Trzy płyty zawierają solową twórczość Andrzeja Karpińskiego. Pozostałe nagrane są w duetach lub w postaci wybranych utworów na kompilacjach. Wszystkie płyty są nagrywane podobną metodą. Najpierw materiał z koncertów lub prób w nadmiarze jest rejestrowany cyfrowo na wieloślad. Następnie są wybierane wyraziste fragmenty improwizacji. Gdy materiał stanowi już całość, dogrywane są we własnym studio brakujące do koncepcji fragmenty. Dogrywanie instrumentów lub głosu odbywa się także w MM Studio w Poznaniu, gdzie realizacją dźwięku i masteringiem zajmuje się Przemysław Ślużyński.
2012r. – The Points East Box, ReR Megacorp, Londyn – 12 płytowe wydawnictwo z książką o wschodnim rocku awangardowym – tekst do książeczki: >> Moim Zdaniem
2020 – Intonarumori: ieri ed oggi CD, ReR Megacorp, Londyn (ReR1913/DSP02)
Projekt „Intonarumori wczoraj i dziś” zainicjował w 2018 roku włoski artysta Alessandro Monti. Do współpracy zaprosił muzyków z różnych krajów (Franco Casavola, Chris Cutler, Andrzej Karpiński, Silvio Mix, Alessandro Monti, Nick Sudnick). Projekt zakończył się wydaniem płyty CD przez wytwórnię ReR Megacorp z Londynu. Futurystyczny malarz Luigi Russolo zaprojektował i zbudował w 1913 r. rewolucyjną serię nowych instrumentów do generowania kontrolowanego, muzycznego hałasu. Drewniane skrzynki, wyposażone są w ogromne akustyczne tuby, korby do kierowania nimi oraz dźwignie do zmiany wysokości dźwięku. Występowały w różnych odmianach. Rozpoczęły się eksperymentalne pokazy i koncerty ale wybuchła wojna, po której Russolo wznowił projekt. Był on jednak zbyt ekstremalny, aby muzyczny świat mógł go przyjąć. Dlatego Russolo pozostał z Intonarumori do końca życia nieakceptowany i samotny. Dodatkowo pod koniec wojny wszystkie zbudowane instrumenty zostały zgubione lub zniszczone. Dopiero 52 lata później, w 1977 r., na Biennale w Wenecji zlecono Piero Verardo, specjaliście muzyki dawnej i konstruktorowi instrumentów muzycznych, aby zrekonstruował niektóre instrumenty na swój festiwal. Zbudował dwadzieścia różnych odmian, a siedem z nich umożliwiło nagranie niniejszej płyty CD. Alessandro Monti odwiedził profesora Verardo i nagrał szereg figur muzycznych na zrekonstruowanych instrumentach. Następnie wybrał trzech perkusistów: Cutlera (z Henry Cow, Art Bears, Cassiber, Pere Ubu …), Karpińskiego (z Reportaż) i Sudnicka (z Zga), aby skomponowali na fundamencie przesłanych ścieżek z brzmieniami Intonarumori nowe utwory łączące przeszłość z teraźniejszością. Powstały trzy, bardzo różne podejścia, które są na płycie zarejestrowane, a zmiksowane przez Alessandro Monti. Na tej płycie znajdują się także dwa, rzadkie nagrania utworów orkiestry skomponowane przy użyciu oryginalnych instrumentów Intonarumori z lat dwudziestych XX wieku i nagrane tutaj po raz pierwszy po ich rekonstrukcji. Płyta jest zapakowana w potrójny digi-pack. Mój udział w projekcie Intonarumori ma podłoże wyłącznie artystyczne, pozbawione jakichkolwiek sympatii do ideologii kojarzonych ze sztuka abstrakcyjną. Oto tytuły moich ośmiu kompozycji umieszczonych na płycie inspirowanych siedmioma cnotami głównymi: 1. Odgłosy gorliwości i pracowitości, 2. Odgłosy cierpliwości, 3. Odgłosy miłości, 4. Odgłosy hojności polskich górali, 5. Odgłosy czystości, 6. Odgłosy pokory, 7. Odgłosy cnoty, 8. Odgłosy opanowania
2015 – składanka Sampler IV CD, Requiem Records, Warszawa
Wydawnictwo Requiem Records specjalizuje się między innymi w wznawianiu i publikacji nagrań polskich zespołów z lat 70., 80. i 90. Muzyka Reportażu miała być wydana już w roku 2014 w postaci dwupłytowego wydawnictwa. Miał to być przekrój działalności muzycznej Reportażu od roku 1982r. Jak dotąd, jedynym śladem po tej propozycji, jest umieszczenie fragmentu improwizacji Reportażu „News from Dom” w zapowiedziach wydawniczych na rok 2015.
2006 – Bezsensory CD, ARS2, Piła
Bezsensory są projektem muzyki improwizowanej. Materiał jest wybrany z zapisu koncertów i prób z przełomu lat 2005/2006. Koncerty odbywają się przeważnie w każdy czwartek miesiąca w klubie Charyzma oraz w Starym Browarze w Poznaniu. Stałe warunki akustyczne i sprzętowe pozwoliły na uzyskanie spójnego brzmienia. Bezsensory są muzyką instrumentalną. Koncepcja przewiduje improwizowanie krótkich, wyrazistych i maksymalnie różnych miniatur muzycznych. Chodzi o przesadę, o wyolbrzymienie jakiegoś środka wyrazu. Muzyka jest wykonywana na przetwarzane elektronicznie perkusjonalia i klawiatury. Tytuł płyty stanowi połączenie słów; sensory i bezsens. Na okładce wykorzystano losowo wybrane stare zdjęcie rodzinne. Okładka zawiera wiele ukrytych dowcipów. Np. głowy mężczyzn są zamienione na krążku płyty i na okładce. Lub w kodzie kreskowym, na rewersie okładki, jest podany numer telefonu do Andrzeja Karpińskiego. Żartem jest także załamujący się sens opisu płyty oraz same tytuły Bezsensorów. Wykonawcy: Andrzej Karpiński (perkusja, mini klawiatury, Yamaha CBX K1 XG, DX100, DD-11, Korg M3R, loop station), Witold Oleszak (Doepfer LMK2 piano modul, syntezator Crumar DS2).
Gulasz z Serc jest projektem, który powstaje od czasu próby reaktywacji zespołu, czyli od roku 2000r. Jest to opowiadanie muzyczne przeplatane improwizacjami i melodeklamacjami. Poruszane tematy związane są z relacjami międzyludzkimi. Wyolbrzymiona jest samotność wrażliwego człowieka w świecie zniewolonym biurokracją i tzw. poprawnością. Głos jest sarkastycznie wzbogacony o arystokratyczne „r”. Muzyka jest wykonywana na przetwarzane elektronicznie perkusjonalia i klawiatury. Wszystkie instrumenty i mikrofony są przepuszczane przez stereofoniczne efekty gitarowe. Jedna z klawiatur jest specjalnie przeznaczona do grania pałkami perkusyjnymi. Jednak najciekawszym instrumentem jest coś pomiędzy triggerem, a mikrofonem stykowym. Jest to specjalnie przebudowana elektroniczna perkusja dziecięca. Jej pady są przytwierdzone bezpośrednio do obręczy perkusyjnych. Uderzenie lub drgania naciągu wzbudzają poprzez pady sample uzyskane za pomocą systemu midi prosto z mini klawiatury. Zatem powstaje możliwość mieszania dźwięków akustycznej perkusji z np. instrumentem dętym w równym unisono. Tytuł płyty ma sugerować zagubienie uczuć i rzeczy bliskich sercu w zredukowanym i prymitywnym świecie. Na okładce wykorzystano wnętrze wózka starego tramwaju oraz zeskanowany kilogram mięsa. Te przewody elektryczne połączone z mięsem mają sugerować jak bardzo sfera ludzkich uczuć zostaje przejmowana przez technologię. Otwierana, trójdzielna okładka płyty zawiera wszystkie teksty w języku polskim i angielskim. Andrzej Karpiński (perkusja, mini klawiatury, Yamaha CBX K1 XG, DX100, Casio CZ100, DD-11, Digitech RP6, loop station).
Muzyka do Tańca to płyta, która powstaje z materiału przeznaczonego do spektaklu „Gra 1. Czas” Polskiego Teatru tańca. Jest to debiut choreograficzny ówczesnej tancerki, a obecnie dyrektor poznańskiego PTT. Po wielu spotkaniach powstaje wielogodzinny materiał, z którego wyselekcjonowane jest łącznie 30 minut fragmentów muzycznych. Z tych fragmentów, przy współpracy z inicjatorką spektaklu, powstaje zwarte opowiadanie muzyczne. Dopiero po skomponowaniu muzyki Iwona Pasińska rozpoczyna pracę nad choreografią spektaklu. Płyta muzyka do Tańca zawiera kilka fragmentów przeznaczonych do spektaklu, ale przede wszystkim składa się z kompozycji niewykorzystanych. Muzyka jest wykonywana na przetwarzane elektronicznie perkusjonalia i klawiatury. Wszystkie instrumenty i mikrofony są przepuszczane przez stereofoniczne efekty gitarowe. Ciekawym instrumentem jest coś pomiędzy triggerem, a mikrofonem stykowym. Jest to specjalnie przebudowana elektroniczna perkusja dziecięca. Jej pady są przytwierdzone bezpośrednio do obręczy perkusyjnych. Uderzenie lub drgania naciągu wzbudzają poprzez pady sample uzyskane za pomocą systemu midi prosto z mini klawiatury. Zatem powstaje możliwość mieszania dźwięków akustycznej perkusji z np. fortepianem w równym unisono. Na płycie słychać też dźwięki elementów pracowni plastycznej, np. pracę plotera tnącego lub łańcuchów od bramy przemysłowej. Na okładce wykorzystano fragmenty obrazu Izabeli Rybackiej „Druga Nóżka” `91. Otwierana, trójdzielna okładka płyty zawiera wszystkie teksty w języku polskim i angielskim. Andrzej Karpiński (perkusja, mini klawiatury, Yamaha CBX K1 XG, DX100, DD-11, Digitech RP6, loop station).
2002 – muzyka do spektaklu „Gra 1. Czas”, PTT Poznań
Muzyka do spektaklu „Gra 1. Czas” Polskiego Teatru tańca zostaje napisana dla Iwony Pasińskiej. Jest to debiut choreograficzny ówczesnej tancerki, a obecnie dyrektor poznańskiego PTT. Po wielu spotkaniach powstaje wielogodzinny materiał, z którego wyselekcjonowane jest łącznie 30 minut fragmentów muzycznych. Z tych fragmentów, przy współpracy z artystką, powstaje zwarte opowiadanie muzyczne. Dopiero po skomponowaniu muzyki Iwona Pasińska rozpoczyna pracę nad choreografią spektaklu. Muzyka jest wykonywana na przetwarzane elektronicznie perkusjonalia i mini klawiatury. Wszystkie instrumenty i mikrofony są przepuszczane przez stereofoniczne efekty gitarowe. Ciekawym instrumentem jest coś pomiędzy triggerem, a mikrofonem stykowym. Jest to specjalnie przebudowana elektroniczna perkusja dziecięca. Jej pady są przytwierdzone bezpośrednio do obręczy perkusyjnych. Uderzenie lub drgania naciągu wzbudzają poprzez pady sample uzyskane za pomocą systemu midi prosto z mini klawiatury. Zatem powstaje możliwość mieszania dźwięków akustycznej perkusji z np. fortepianem w równym unisono. Życzeniem Iwony Pasińskiej jest mechaniczność muzyki, zredukowana niemal wyłącznie do rozwiązań rytmicznych. Tancerze wykonują mechaniczne ruchy robotów. Choreografia jest uporządkowana matematycznie, a całości towarzyszy dokładne odmierzanie czasu. Jednak pod tym stechnicyzowanym światem jest żywy człowiek, dlatego muzyce towarzyszy wiele mikrodźwięków. Trzeszczące sprężyny, nienaoliwione zawiasy. Jakby coś osobistego, co przebija się z głębi. Dlatego do stołka perkusyjnego zostaje włożony czuły mikrofon. Podczas gry zbiera najdrobniejsze dźwięki i trzaski naturalnie dopasowane w czasie z muzyką. Na płycie słychać też dźwięki elementów pracowni plastycznej, np. pracę plotera tnącego lub łańcuchów od bramy przemysłowej. Andrzej Karpiński (perkusja, mini klawiatury, Yamaha CBX K1 XG, DX100, DD-11, Digitech RP6, loop station).
Żyjemy w świecie szybkich zmian. Nasze reakcje często decydują o powodzeniu w życiu. Nadmiar informacji i możliwości, udręka wolności, trudności z dokonywaniem wyboru. Program „Gulasz z Serc” jest wołaniem wrażliwego człowieka o umiar, o zachowanie proporcji i opamiętanie. Jest to protest przeciwko materialnemu, zdziczałemu rozwojowi człowieka za wszelką cenę. Krzyki i jęki rozsądku. Próba zestawienia tradycyjnego postrzegania nauki, miłości i sztuki z ich deformacjami i patologiami. Autor zadaje pytania; czy przyzwyczajenie to już tradycja? Czy grzeczność to już kultura? Wędrując do wnętrza siebie, przez rozgłośnie radiowe i ustawy rządowe, dociera poprzez toalety na plażę, gdzie zachwyca się różnorodnością ludzi i otoczenia. Pyta niepewnie o sens dążenia świata do jednorodności kultury, uczuć, technologii, a nawet wyżywienia. Z wyraźnie ironicznym “eR”, autor wyraża swój stosunek do wyższych sfer. Natomiast w nizinach społecznych znajduje wielki potencjał prawdy, pasji i poświęcenia. Szydzi z niebycia sobą, z kreowania siebie na kogoś innego, pozornie lepszego…
Program „Gulasz z Serc” został zaprezentowany na następujących koncertach:
2003.02.17 galeria Audiosfery, ASP, Poznań
2003.04.11 klub Piwnica 21, Poznań
2003.06.08 >> klub Czarny Spichrz, Włocławek
2003.06.14 klub CSW, Warszawa
2003.06.25 klub Blue Note, Poznań, Festiwal Teatralny Malta
2003.11.19 klub Kisielice, Poznań
2004.04.17 klub Chatka Żaka, Lublin, festiwal Zdaerzenia
Udany koncert. Przybyło około 120 osób. Niezwykła atmosfera przed i po koncercie. Klub umieszczony w prawdziwej piwnicy po starej winiarni, pod kamienicą przy Starym Rynku w Poznaniu. Przed koncertem, przez ponad godzinę ćwierkały coraz głośniej blaszane ptaszki. Gromadzących się ludzi powoli przestało to dziwić i nastąpił początek; (Dobry wieczór, zapraszamy na gulasz z serc…) Mimo trudnego akustycznie pomieszczenia udało się opanować akustykę i jakość dźwięku była bardzo dobra. Muzyka wypełniła piwnicę po brzegi, z wykorzystaniem mocy 1800W. Publiczność była bardzo zróżnicowana, i jak przed laty, zabrała do domu dużo przemysleń i refleksji… Koncert miał bardzo dobre komentarze w mediach.
Tło historyczne 1989 roku – od marca można już było legalnie płacić dewizami, przywrócono święto narodowe 11 listopada. W kwietniu zakończyły się obrady tzw. okrągłego stołu. Ale coś za coś… jednocześnie prezesem Radia i Telewizji został komunista i zaciekły działacz antykatolicki Jerzy Urban, a 8 maja powstała do kompletu Gazeta Wyborcza. 15 maja Sejm uchwalił status prawny Kościoła Katolickiego w PRL W czerwcu nastąpiła ponowna legalizacja Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich oraz druga tura wyborów do Sejmu i Senatu. Zaczęły się zatem szachy polityczne trwające do dzisiaj. Z perspektywy lat widać, jak niewiele się zmieniło w sposobach zarządzania masami.
Wśród powyższych wydarzeń, 7 maju 1989 roku, na trzy tygodnie przed moim wyjazdem do Niemiec, odbyły się nagrania muzyki do spektaklu Pocałunek kobiety-pająka. Muzykę, przy współudziale zespołu, napisał Arnold Dąbrowski, inspirując się mocno fragmentami koncertu fortepianowego a-moll op. 16 Edwarda Griega. Spektakl w reżyserii Waldemara Modestowicza miał premierę 20 czerwca 1989 roku w Teatrze Nowym w Poznaniu. Dwa miesiące później, już w Niemczech, zobaczyłem emisję filmu dokumentalnego o Poznaniu z muzyką Reportażu z tego spektaklu. Reżyserem filmu pt. >> Sztuka Przetrwania była pochodząca z Łodzi, austriacka dziennikarka Joana Radzyner. Było mi bardzo przykro, że film pokazujący w negatywnym świetle poznaniaków i Polaków jest udźwiękowiony naszą muzyką, która nie wiem jaką drogą tam się dostała. Szczecińskie studio mieściło się w jednym z najwyższych wieżowców Szczecina. Nagrania realizował prawdopodobnie Bogusław Radziak lub Zbigniew Malarski, ale pewności po latach nie mam. Studio było wyposażone bardzo profesjonalnie. Do mojej perkusji „śmieć” przystawiono na overhead dwa mikrofony Neumann U67, do stopy włożono AKG D45, a resztę nagłośniono popularnymi mikrofonami dynamicznymi Shure serii 500. Nie pamiętam mikrofonów do fortepianu i fagotu.
Arnold Dąbrowski – fortepian Steinway, łańcuchy i przedmioty preparujące, Korg Poly 800-II, kompozycje
Paweł Paluch – fagot Adler, surma, ustniki
Andrzej Karpiński – perkusja „śmieć”, crash Paiste 2002 18″, hi-hat Paiste 404 13″, china Trowa 16″, tamburyn Amati 13″, tempelbloki i trójkąt Amati
Teksty do projektów muzycznych z roku 1989 wraz z obrazami. Przedstawione tu obrazy, a właściwie antyobrazy do tekstów zostały namalowane pod wpływem muzyki. Miały być prezentowane równolegle z koncertami. Ich reprodukcje towarzyszą wydawnictwom grupy Reportaż. Niektóre z nich brały udział w wystawach, np. >> Uczucia imigranta.
Po powrocie
Ach, jeszcze przed chwilą było… muszę to złapać i znów, starym zwyczajem odchodzę och, jaki ścisk (w środku też) jeszcze tylko kilka dni, obiecuję będzie po staremu to niesamowite, taki szum a ja nic nie robię przecież tylko na chwilę wyszedłem i zdążyły zatrzasnąć się drzwi trzeba koniecznie znaleźć drugie wyjście albo to jedyne staranuję już wiem co to jest… Zabierzcie mi coś! Ja się za dobrze czuję! Tutaj, to nawet prądu nie ma w poręczach i w ogóle niczego nie mogę się spodziewać napisy nie robią już na mnie wrażenia chce mi się ziewać porównania tracą na wartości bogaty to nawet wygrywa w Zimbabwe ja tylko po pracy mogę się czegoś spodziewać jak ślimak się czuję, co nagle mu tańczyć kazano aż rzygać się chce… Dobranoc!
Andrzej Karpiński – 28 grudnia 1989
Die Flucht (Ucieczka)
Andrzej Karpiński – 8 grudnia 1989
plakaty i ulotki do spektaklu Pocałunek kobiety-pająka
Obudził mnie, choć na stojąco spałem przesadnie szeleścił papierkiem po angielskim cukierku ja go gdzieś widziałem przez dwadzieścia trzy stacje opowiadał mi o swej wycieczce do Londynu wysłuchałem… potem znów spałem Czy możesz mieć lepiej ode mnie skoro mieszkasz w tym samym wieżowcu? czy możesz mieć lepsze miejsce, skoro razem jedziemy w tym tłoku? Czy możesz coś kupić lepszego skoro razem jesteśmy w tym sklepie? Czy możesz mnie czymś zaskoczyć skoro co dzień widzimy się w pracy? Dlaczego małe się Tobie wielkim wydaje? jak mucha w skali, nie do doścignięcia dlaczego w tłoku czekoladę jesz a jak ktoś czyta coś, to cię skręca? Dlaczego tyle opowiadasz mi i chcesz zrobić wrażenie? Przecież ptaszki widzą nas jako sztuki dwie a nie jako mnie i Ciebie. Wreszcie coś widzę trochę na dłużej dom samotny, już tak szaro taki syf nagle uderzył od słabego papierosa i wczorajszy dezodorant zwyciężony potem już jest więcej domków mignęła z dzieckiem kobieta chyba jej tam smutno, takie małe zaludnienie ale widać, że wie swoje dzieci cieszą się i podskakują. Las. A tutaj przepełnienie. Ten z tą czekoladą zasnął (nie przyzwyczajony) Tunel… błona się zerwała A tu kiedyś byłem, ooo tam, oho… ten wiatrak już daleko jestem, trzeba wracać chciałbym teraz na globusie sobie się pokazać mógłbym zjechać na paznokciu prosto do Poznania Konduktor! (drzwi nie może rozsunąć) teraz wszedł, narobił wiatru nuci: tandarandan din diri di di di taran ddin przeszedł w moll: tindirindin taran din tarandan tanda rrin beknął… i kasuje Ale dlaczego nie wolno piać na bilecie? A widział Pan, żeby ktoś pisał? Ale dlaczego nie wolno? A widział Pan, żeby…? Ale dlaczego? A widział…? Głupi!!! Dowód proszę! Teraz szarpnęło. Pociąg to jest to, czego szukałem.
Andrzej Karpiński – 16 maja 1989
plakat Lubelskiego Festiwalu Malowanek w Chatce Żaka
autor projektu „Gryczan” – 16 maja 1989
Ze względu na przeziębienie fagocisty Pawła Palucha na festiwal do Lublina pojechałem w duecie z Arnoldem Dąbrowskim. Z powodu braku fagotu zagraliśmy tam całkowicie improwizowany koncert, ale w oparciu o elementy „W górę rzeki”. Autorem >> plakatu festiwalu formatu 70×50 cm był „Gryczan”
A może to nie był On?
No więc spotkałem się z Nim, miałem szczęście Powiedział, że ma mało czasu, ale wszystkich traktuje jednakowo i spotkanie ze mną Jemu wystarczy Wyglądał inaczej niż na obrazku, ale w badmintona wygrał w 3:2 w setach Potem prosił, żebym za bardzo nie rozpowiadał, że On jest taki zwyczajny, bo ludziom byłoby przykro Znikając, zostawił mi koszulkę z napisem „będę znów za 2000 lat, Jezus” Nikt nie chciał mi uwierzyć tylko ta koszulka stała się modna na całym świecie. Wiecie?
Teksty do projektów muzycznych z roku 1988 wraz z obrazami. Przedstawione tu obrazy, a właściwie antyobrazy do tekstów zostały namalowane pod wpływem muzyki. Miały być prezentowane równolegle z koncertami. Ich reprodukcje towarzyszą wydawnictwom grupy Reportaż. Niektóre z nich brały udział w wystawach: >> Trzynaście oryginałów i jedna kopia oraz >> Uczucia imigranta.
Bez komentarzy
utwór instrumentalny
listopad 1988
Na ulicach było zielono
O Boże, jak ciemno i brudno! Już nikt się nie szanuje, jakieś przeciążenia czuję, i czasu nie ma za wiele. Dlaczego zawsze trzeba czegoś żałować? Może już jest za późno? Życiorys niedbalstwem pohaczony. Zamyślam się… Raz dalej, raz bliżej. Żółtyzm wybrać, czy zielenizm? Ciągle między dobrem, a złem. Ziemia patrzy, Niebo czuje. Jakiego dokonać wyboru? Zwyciężyć na złych czele, czy iść jako ostatni z dobrymi? Co jest celem? O Boże, jak ciemno i brudno! Od kiedy się w końcu to życie zaczyna? Od urodzenia, czy od spełnienia marzenia?
Andrzej Karpiński – 5 lipca 1988
Roztańczone ślimaczki
To dziwne, pełno dziś tej wiary. Ja już prawie nikomu nie wierzę, bo oni oszukują. Niby tak dużo dają, ale jak dużo ukrywają. Lecz “Roztańczone Ślimaczki” i tak walczą o jakiś szczyt. Chociaż Lec pisał, że społeczeństwo jest jak ścięty stożek. Ohydni “alkoholicy sztuki”. Uchleją się czymkolwiek, nie dbając o rocznik i gatunek. Co to będzie? Strach!!! Ktoś coś robi i mówi, że to wielkie. Przecież to niebezpieczne. Potem ginie albo mu smutno. Ludzie lubią sobie dodawać i szukają wciąż usprawiedliwień swojej niedoskonałości. Talent to przecież rzadka rzecz, a chętnych jest tak wielu. To przez nich tak “powoli” jest. Napisano tysiące manifestów, artykułów i to nic nie dało. Jest to co słychać. A słychać stękanie w ubikacji. Jeśli ktoś wierzy w nowość, niech wyobrazi sobie kolor, którego jeszcze nie ma. Sztuka to nie temat, tylko konstrukcja. Temat w sztuce zawsze był jeden; “Tak mi źle”. Dlatego miernikiem są głównie sposoby (trzeba coś szybko zmontować z tego, co w ciało wpadło). Nie ma dużo czasu. Wydarzenie zaciera wydarzenie. Oczywiście co innego przy karierze artystycznej (ale tego nie miałem na myśli). Wszystko jest jak zwariowana pogoń psa za własnym ogonem. Jemu się wydaje, że wciąż biegnie do przodu. “Roztańczonym ślimaczkom” też….
Andrzej Karpiński 25 maja 1988
Omamieni
Ciche rozmowy, dużo ruchu. Nieśmiałe chichoty z chichotu sąsiada. Kto tam? Swój. Złudzenie, że nikt nie patrzy. Dłubią w nosach. Upływa czas przy pięciu biurkach. Dyrektor lubi pozorną pracę. Markowska chwyta więc dwie miotły razem. Dzisiaj dzień wypłaty. Opuszczone głowy. Nie przywieźli gazet. Udawanie oburzonych. Zaraza i brak kontaktu w tępocie sumienia i ironii z wiary. Nieuleczalne!
Andrzej Karpiński 19 lutego 1988
Produkcja gołębi w pokoju
Na początku tułowia widziałem. Nie wiem co było w środku, że nie musiały się żywić. Każdemu po twardej główce dali, nie znającej zmartwienia. Oraz po oczku widzącym, które się nigdy nie zmieni. Skrzydełka im doczepili. Sztywniutkie, by nie mogły polecieć. Potem kolej na nóżki najśmieszniejsze na świecie. Mocno zamknięte dziobki, na szpicę, w razie obrony. I tak jadąc tyłem do ludzi, przypominały mi wrony. Dlaczego znów im nie wyszło? Przecież tak bardzo chcieli. Bo mieli stworzyć żyjące. Tysiąc, podczas jednej niedzieli.
Prawo Ciążenia to seria koncertów z muzyką improwizowaną, przeplataną utworami aranżowanymi. Podczas wykonywania utworów aranżowanych na scenie prezentowane są: >> ilustracje. Program prezentowany jest w latach 1986-1987 podczas jedenastu koncertów w klubach, teatrach i podczas festiwali. Najważniejszymi wydarzeniami dla zespołu Reportaż jest koncert zamknięty zorganizowany dla Braci Quay i przyjaciół z Poznania oraz udział w międzynarodowym festiwalu muzyki awangardowej Marchewka (Carrot) w Warszawie. Muzycy nawiązują ważne, artystyczne kontakty oraz zdobywają doświadczenie podczas artystycznych spotkań z ważnymi twórcami kina i rockowej muzyki awangardowej.
Program „Prawo Ciążenia” został zaprezentowany na następujących koncertach:
1986.10.29, klub Nurt, Poznań
1987.01.02, klub Rivera Remont, Warszawa, festiwal Kontrola `86
1987.01.03, klub Rivera Remont, Warszawa, festiwal Kontrola `86
1987.01.10, klub Gwint, Białystok
1987.03.16, >> klub Eskulap, Poznań
1987.03.27, Hala Gwardii, Warszawa, festiwal Marchewka (Carrot)
1987.05.09, teatr Dialog, Koszalin
1987.05.10, teatr Dialog, Koszalin
1987.10.16, klub Pod Lipami, Poznań, (koncert z braćmi Quay)
1987.10.22, klub Nurt, Poznań
1987.11.23, klub Zaścianek, Kraków
Międzynarodowy Festiwal Muzyki Awangardowej „Marchewka” w Warszawie. Trzydniowe święto rockowej awangardy. Koncerty te, przy wsparciu warszawskiego Alma Artu organizuje Jugosłowianin Libero Pertič, współtwórca zespołu Radio Warszawa. Nasz udział w festiwalu organizuje Henryk Palczewski. Reportaż ma już markę na mapie rocka awangardowego. Przyczyniają się do tego wydane kasety i płyty winylowe w wytwórniach na zachodzie, a w Polsce wspólne koncerty z amerykańskim duetem Skeleton Crew (Fred Frith i Tom Cora). Wśród występujących na festiwalu są wielkie nazwiska światowej, rockowej awangardy; David Thomas (Pere Ubu, Wooden Birds), Cabaret Voltaire, Chris Cutler (Henry Cow, Art Bears, Cassiber), Minimal Compact, The Ex, The Shrubs, Kempec Dolores, Mint Addicts, Wolfgang Press, Die Todliche Doris. Z Polski oprócz Reportażu udział bierze; organizator – Radio Warszawa, Pociąg Towarowy i wykonawcy prezentujący się na małej scenie, między koncertami. Do Warszawy zabieramy dużo sprzętu; skrzynie z perkusją, strasznie ciężkie organy B-2 (nazywamy je B52) oraz teczkę z ilustracjami i czarne tło scenograficzne, zszyte z dwunastu, pofarbowanych na czarno prześcieradeł. Hala Gwardii, to wielka przestrzeń, jesteśmy zaskoczeni, że chłopaki z Radio Warszawa zagospodarowują plastycznie tak dużą kubaturę. Wielka scena prawie w całości obłożona i obwieszona kalką techniczną i posklejanymi arkuszami szarego papieru. To wszystko pomalowane w jakieś abstrakcyjne formy, napisy i znaki. Świetny efekt. Są dwie sceny; główna i mała oraz stanowisko dźwiękowców. W południe odbywa się nasza próba dźwięku. Co chwilę przyjeżdżają kolejni wykonawcy, ciekawi ludzie, trudno się skupić. Po południu przyjeżdża z Okęcia stary, NRD-owski Robur. Wysiadają z niego muzycy grupy Wooden Birds. Nie sposób nie zauważyć Davida Thomasa. To wielki, masywny facet. Z drobnym Chrisem Cutlerem wyglądają jak Flip i Flap. Chris Cutler jest zaskoczony tak wielką halą. Mówi, że u nich gra się wyłącznie w małych klubach. Thomas mówi, że ani z Pere Ubu, ani z żadnym innym zespołem nie grał w tak dużym pomieszczeniu. Nagłośnienie jest do przyjęcia. Reportaż ma grać pierwszy raz dla kilkutysięcznej widowni. Około 16:00 próbę ma Wooden Birds. Chcę pierwszy raz zobaczyć na żywo Cutlera w trakcie próby. Interesuje mnie wszystko; muzyka, sprzęt zachowanie muzyków. Heniu objaśnia nam kto, jest kim. Zajmujemy jakieś miejsca na scenie, za muzykami Wooden Birds. Wśród ludzi związanych z zespołem Piotrek siada obok Maggie Thomas, projektantki okładek płyt w Recommended Records. David Thomas gra na mini-akordeonie, śpiewa i jest strasznie spocony. Po próbach dźwięku i przez kolejne trzy dni jesteśmy razem z Wooden Birds. Gastronomia, wieczorne spotkania, zakwaterowanie. Drugiego dnia festiwalu poznajemy ludzi z Minimal Compact. Nick Hobbs z The EX już nas zna z polskich koncertów ze Sceleton Crew w Toruniu i Warszawie w roku 1984. Takie okazje zdarzają się rzadko. To jedne z najciekawszych, muzycznych dni lat osiemdziesiątych. Cieszę się, że Reportaż gra na tak ważnym festiwalu. Podczas festiwalu Marchewka wykonujemy muzykę improwizowaną przeplataną utworami z dopiero co nagranego LP „Reportaż” dla wytwórni Tonpress: Wybór, Zmartwienie, Martwa Natura, Opętanie, Titanic i Zamęt.
Prawo Ciążenia to seria koncertów z muzyką improwizowaną, przeplataną utworami aranżowanymi. Podczas wykonywania utworów aranżowanych na scenie prezentowane są: >> ilustracje. Program prezentowany jest w latach 1986-1987 podczas jedenastu koncertów w klubach, teatrach i podczas festiwali. Najważniejszymi wydarzeniami dla zespołu Reportaż jest koncert zamknięty zorganizowany dla Braci Quay i przyjaciół z Poznania oraz udział w międzynarodowym festiwalu muzyki awangardowej Marchewka (Carrot) w Warszawie. Muzycy nawiązują ważne, artystyczne kontakty oraz zdobywają doświadczenie podczas artystycznych spotkań z ważnymi twórcami kina i rockowej muzyki awangardowej.
Program „Prawo Ciążenia” został zaprezentowany na następujących koncertach:
1986.10.29, klub Nurt, Poznań
1987.01.02, klub Rivera Remont, Warszawa, festiwal Kontrola `86
1987.01.03, klub Rivera Remont, Warszawa, festiwal Kontrola `86
1987.01.10, klub Gwint, Białystok
1987.03.16, klub Eskulap, Poznań
1987.03.27, >> Hala Gwardii, Warszawa, festiwal Marchewka (Carrot)
1987.05.09, teatr Dialog, Koszalin
1987.05.10, teatr Dialog, Koszalin
1987.10.16, klub Pod Lipami, Poznań, (koncert z braćmi Quay)
1987.10.22, klub Nurt, Poznań
1987.11.23, klub Zaścianek, Kraków
Koncert „Prawo Ciążenia” w klubie Eskulap w Poznaniu odbywa się 16 marca 1987r. a więc trzy tygodnie po nagraniu płyty LP dla wytwórni Tonpress. Eskulap jest wtedy siedzibą Teatru Ósmego Dnia więc dostosowujemy się wizualnie do klimatu sceny. Wykorzystujemy sprawdzony pomysł z tekturą falistą, lecz tym razem, malujemy na niej abstrakcyjne ptaki i praptaki. Tektura ma tę zaletę, że już jej dwa rzędy, zszyte zszywaczem, utrzymują sztywność i stanowią scenograficzną ścianę. Na koncerty wozimy coraz więcej bagażu, a teraz jeszcze bele tektury… Na tym koncercie gramy muzykę improwizowaną, przeplataną utworami: Opętanie, Sen, Titanik, Zmartwienie, Martwa natura, Zamęt, Narcyz i Wybór. Na scenie od lewej: Andrzej Karpiński – perkusja Amati, talerze i gongi Paiste, Amati, Trova, śpiew i teksty, Paweł Paluch – fagot Adler, mini-ksylofon Amati, Piotr Łakomy – bas Ibanez, struny Rotosound, dzwonki Polmuz, niutnia i Arnold Dąbrowski – pianino Calisia, syntezator Korg Poly 800/2, śpiew. Organizatorem koncertu jest Henryk Palczewski. Koncert odbywa się na 11 dni przed wyjazdem na festiwal Marchewka. Dlatego jest dla muzyków swoistą próbą generalną przed jeszcze ważniejszym wydarzeniem.
Nikt nie słyszy mojego wołania, w tej dzikiej puszczy zamętu, rozkoszy, A przecież jestem wśród ludzi co mają te same powody, by żądać pokoju Tak samo spragnieni, a jednak nie słyszą mojego wołania o pomoc, o spokój I nie wiem czy mam jeszcze walczyć z potworem co dawno trzyma mnie w garści parszywej A potem wymyśla wciąż nowe i lepsze do zagłuszania mojego skomlenia… Świat się na zmianę zieleni, czerwieni podając sposoby samozniszczenia Wszyscy zajęci pogonią za modą nie pozwalają śmietnikom stać pustym A przecież ten smród na prawdę jest niczym w stosunku do naszych wnętrzności
Andrzej Karpiński – 28 grudnia 1986
Ojcze nasz
Nasza niewiedza – stalowa krata ściska powierzchnię strzeżonej Ziemi Nad nią jest to, na co czekamy lecz dalej i tak nie sięgniemy Schyl się ku Ziemi – w gorące miejsca! Ratuj człekowstręt – strup ropiejący! Stłukło się moje ostatnie lusterko, masowe nieszczęście przybiera na sile…
Andrzej Karpiński – 26 grudnia 1986
Tak się złożyło
Nie mogę tego przeżyć… wokół nierówność, nieustanny wyzysk Kiedy to się skończy? Przecież ideału i tak nie znajdziemy trzeba się męczyć i trwać w miejscu wszędzie jest bowiem tak samo Każdy miota się bezradnie Z rozpaczy można zwariować! Wiem, że za tym wszystkim coś się kryje Mijają dni ciężkiego życia…
Andrzej Karpiński – 5 listopada 1986
Prawo ciążenia
plansza rozpoczynająca koncert
29 października 1986
Prawo ciążenia
Oczy mam zamknięte
spocone ciało
ręki nie podaje nikt
Kto naciśnie drugi koniec huśtawki?
Przecież tak nie mogę żyć…
Andrzej Karpiński – 12 września 1986
Zmartwienie
utwór instrumentalny
2 czerwca 1986
projekty do ilustracji koncertowej pt. Zmartwienie
Andrzej Karpiński – 2 czerwca 1986
Titanic
utwór instrumentalny
maj 1986
Opętanie
Kiedy nastąpi ostatnia kłótnia?
Kiedy się wszystko wyjaśni?
Kiedy Przestaną zaprzęgać do koni
i ogłupiać nas głaskaniem?
Jak mam budować,
gdy grunt pod nogami
coraz bardziej się zapada?
Po co zadawać za trudne pytania
skoro nikt nie odpowiada?
Andrzej Karpiński – 3 czerwca 1986
Martwa natura
Kłopoty z końcem
utwór instrumentalny
styczeń 1986
W oczekiwaniu na to samo…
Kiedyś myślałem, że to wszystko minie To jest taki dziwny ból tutaj, gdzieś za oczami Zmieniałem i zmieniam wszystko na około siebie, lecz siebie samego nie mogę Z całej siły się staram, aż dzisiaj płonę i czekam na eksplozję, pozornie siedząc spokojnie…
Andrzej Karpiński – 10 stycznia 1986
Kolorowy kartonik
Kiedy czekając w długiej kolejce po ciastka dojdę do lady, wysypię je i wezmę sobie tylko kolorowy kartonik, to wszyscy powiedzą, że jestem nienormalny. Wiem, są szpitale dla nienormalnych… Potem zamkną mnie w takim szpitalu dla nienormalnych, żeby wyleczyć u mnie chęć długiego czekania w kolejce po ciastka tylko po to, aby nie je wziąć, lecz kolorowy kartonik, kolorowy kartonik, kolorowy kartonik…
Andrzej Karpiński – 10 stycznia 1986
Colour box
While waiting in a long line for cookies I’ll go to the counter, pour them out and just take them colorful cardboard, everyone will say, that I am abnormal. I know, there are hospitals for crazy people… Then they’ll lock me up in a hospital like this for the abnormal, to be cured by me willingness to wait a long time in line for cookies just to not take them, but a colorful cardboard box, colorful cardboard, colorful cardboard…