Nikt nie słyszy mojego wołania,
w tej dzikiej puszczy zamętu, rozkoszy,
A przecież jestem wśród ludzi co mają
te same powody, by żądać pokoju
Tak samo spragnieni, a jednak nie słyszą
mojego wołania o pomoc, o spokój
I nie wiem czy mam jeszcze walczyć z potworem
co dawno trzyma mnie w garści parszywej
A potem wymyśla wciąż nowe i lepsze
do zagłuszania mojego skomlenia…
Świat się na zmianę zieleni, czerwieni
podając sposoby samozniszczenia
Wszyscy zajęci pogonią za modą
nie pozwalają śmietnikom stać pustym
A przecież ten smród na prawdę jest niczym
w stosunku do naszych wnętrzności
Andrzej Karpiński – lipiec 1986
One thought on “1986 TEKSTY, OBRAZY, ILUSTRACJE”
Comments are closed.