Grupa muzyczna tworząca od 1982 r. zaangażowaną społecznie muzykę eksperymentalną i improwizowaną zaliczaną do rocka awangardowego. Także solowa twórczość Andrzeja Karpińskiego.
Świetnie, że doszło do tej wystawy. Gratulacje dla pomysłodawców i Muzeum Narodowego w Poznaniu. Zgodnie z tytułem przedstawiono wybór prac grupy artystycznej Koło Klipsa, której członkowie byli w latach 80. równocześnie wykładowcami i studentami Państwowej Wyższej Szkoły Sztuk Plastycznych w Poznaniu. Grupa była silnie związana z galerią Wielka 19 w Poznaniu, działającą pod patronatem PWSSP i działała przez pełne sześć lat (84-89). Zgodnie z tytułem, celem wystawy było przedstawienie twórczości „ultraawangardowej” grupy Koło Klipsa na tle poznańskich, prawdziwie niezależnych od państwa, muzycznych zespołów undergroundowych lat 80. czyli niekomercyjnych, będących poza muzyką pop(ularną) i poza pop(ularną)kulturą. Szkoda, że skupiono się głównie na punk rocku. Prawdopodobnie w celu podkreślenia zainteresowania w latach 80-82 tym gatunkiem jednego z członków Koła Klipsa zanim grupa powstała. Aby ten czas rozciągnąć, mocno wykroczono poza ramy czasowe wystawy, prezentując zespoły, grafiki lub płyty powstałe już po rozwiązaniu Koła Klipsa, czyli po roku 1990. a nawet z… 2023 r! Zespół Reportaż, reprezentujący awangardę rockową i nie mający nic wspólnego z punk i klasycznym rockiem, nie bardzo pasował do wystawy ze swoją 40-letnią historią. Koncepcja przedstawienia poznańskiego undergroundu głównie jako muzyki punk spowodowała, że na wystawie (nie w katalogu) zabrakło promującego w tamtym czasie poznańskie podziemie muzyczne Henryka Palczewskiego (ten artykuł wiele wyjaśnia: >> Awangarda jest jak parowóz). Kilka osób, biorących udział w wystawie zawdzięcza jemu promocję lub choćby udostępnienie ważnych kontaktów muzycznych w tamtym czasie. Warto wspomnieć, że grupy Koło Klipsa i np. Reportaż, mimo przynależności do poznańskiego środowiska plastycznego, nie współpracowały ze sobą w latach 80. na żadnym polu, nie mówiąc o innych zespołach muzycznych spoza kręgu PLSP i PWSSP. Poznańskie zespoły muzyczne miały stanowić tło historyczne wystawy Koła Klipsa i tak też było. Moim zdaniem wystawa bardzo potrzebna i dobrze zorganizowana technicznie. Dziękujemy za zaproszenie!
Zespół REPORTAŻ 1986.01.01 nagrania „W oczekiwaniu na to samo” Akademickie Radio Winogrady Poznań
Andrzej Karpiński – perkusja Amati Lignalone, talerze ride Paiste, china Trowa, crash, hi-hat, krotale, tempelbloki Amati, śpiew, >> teksty, ilustracje 1983, >> 1984, >> 1985
Piotr Łakomy – gitara basowa Ibanez, struny Rotosound, instrumenty perkusyjne, śpiew, >> ilustracje 1983, >> 1984, >> 1985
Arnold Dąbrowski – pianino Calisia, organy B-2 Unitra, śpiew
Paweł Paluch – fagot Adler, flet prosty Polmuz, metalofon Melodia, instrumenty perkusyjne, śpiew
utwory wykonane podczas nagrań:
01. Witraż
02. Sen (wykorzystany na kasecie ARS 05)
03. Narcyz (wykorzystany na kasecie ARS 05)
04. Wybór (wykorzystany na kasecie ARS 05)
05. Reportaż (wykorzystany na kasecie ARS 05)
06. Zbieg
07. Bydlątko (wykorzystany na kasecie ARS 05)
08. Niedziela (wykorzystany na kasecie ARS 05)
09. Wakacje (wykorzystany na kasecie ARS 05)
10. Do czasu
11. Taniec niedźwiadków (wykorzystany na kasecie ARS 05)
12. Dojrzewałem na zapleczu
Dwa tygodnie później przedstawimy te utwory podczas >> koncertu „W oczekiwaniu na to samo” w ramach Rock Front w klubie Riviera-Remont w Warszawie.
Sytuacja polityczna w kraju pozostaje nadal tragiczna. Przez cały 1985 rok trwały manifestacje. USA nałożyły na Polskę sankcje. W kwietniu sejm powołał Trybunał Konstytucyjny. Trwały drastyczne podwyżki cen mięsa, ale zniesiono reglamentację cukru. W Puszczykowie zmarł Arkady Fiedler, a we Wrocławiu udostępniono odnowioną po wojnie Panoramę Racławicką. Prof. Zbigniew Religa przeprowadził pierwszą transplantację serca, a w Warszawie spłonął Teatr Narodowy. W Krakowie został pobity ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski. W świecie natomiast został zaprezentowany nowatorski system operacyjny Windows 1.0.
W październiku 1985 roku, po niespełna trzech latach współpracy, zespół opuścił Jacek Hałas, a jego miejsce zajęli studenci Poznańskiej Akademii Muzycznej pianista Arnold Dąbrowski i fagocista Paweł Paluch. Zostały zmodyfikowane i przearanżowane dotychczasowe utwory Reportażu. Powstało kilka, nowych kompozycji i materiał „W oczekiwaniu na to samo”, który był intensywnie promowany przez naszego opiekuna Henryka Palczewskiego z ARS2. Nadal pracowałem wraz z Piotrem Łakomym w malarni Teatru Wielkiego, ówczesnej Opery Poznańskiej. Mieliśmy 22 lata. Zespół mimo swojego niekomercyjnego repertuaru zaczynał funkcjonować coraz profesjonalniej. Opracowałem stałą scenografię; za naszymi plecami wisiało czarne tło (zszytych 12 prześcieradeł pofarbowanych na czarno) oraz żarówka warsztatowa, będąca jedynym oświetleniem koncertów. Za nami sztalugi z naszymi ilustracjami, zmienianymi wraz z przebiegiem koncertu. Uzyskałem w ten sposób bardzo teatralną atmosferę. Odtąd, jak aktorzy, graliśmy wyłącznie w pozycji siedzącej. O Reportażu pisało się coraz częściej w prasie głównie za granicą, ale też w kraju. Pojawiały się pierwsze audycje radiowe w świecie i w rozgłośniach ogólnopolskich.
Nagrania w Radiu Winogrady realizowali: Krzysztof Łuszczewski, Andrzej Różański i Marek Dorożało i przeznaczone były na kasetę ARS2 oraz do promocji zespołu za granicą. Do dyspozycji mieliśmy ok. 10 godzin czasu, dokładnie w Nowy Rok, gdy studencka rozgłośnia nie pracowała. Sprzęt był podobny do tego sprzed trzech lat; stół mikserski Fonia SMK-130, brytyjski magnetofon BTR-2 (tzw. Green Machine), niestety monofoniczny, ale także drugi stereofoniczny. Mieliśmy do dyspozycji mikrofony AKG D190 i Shure 565 Unisphere. Arek grał na swoich organach Unitra B-2 przez wzmacniacz Fender Twin Reverb pożyczony z klubu Nurt, a Piotr przez własne combo Guyatone 300-B ZIP. Ja grałem na zakupionej z ogłoszenia trzy miesiące wcześniej bukowej perkusji Amati Lignalone, którą ze względu na okropną okleinę brokat yellow sparkle okleiłem drewnopodobną tapetą.
Zespół REPORTAŻ, nagrania „Prosimy nie powtarzać” dla RēR Records Quarterly Megacorp, klub Nurt, Poznań, 29 stycznia 1985 r.
Andrzej Karpiński – perkusja Polmuz, Szpaderski, Amati, Trowa, drugi werbel na lewą nogę, mandolina Defil, metalofon Melodia, klosz od grzejnika Słoneczko, instrumenty perkusyjne, śpiew, >> teksty 1983, >> 1984, >> 1985
Piotr Łakomy – gitara basowa Jolana Basso IX, struny Fender, phaser Boss PH-1R, hi-hat Polmuz, mikser kuchenny Predom, klarnecik dziecięcy Nutka, instrumenty perkusyjne, kamlotki, śpiew
Jacek Hałas – pianino Calisia, śpiew (Andrzej Łakomy – gościnnie w utworze Zbieg, trąbka Polmuz)
utwory wykonane podczas nagrań:
01. Dojrzewałem na zapleczu
02. Dziecinne pytania
03. Wyjaśnienie
04. Płynnie
05. Batalistyczny
06. Talerz leży, czy stoi?
07. Dzięcioła byłem
08. W dzień, kiedy nie było prądu
09. Oł yest
10. Słońce czerwieni
11. Zlituj się!
12. Zbieg
13. Kołysanka na pobudkę
14. Punkt wejścia
15. Dingo
16. Jacola
17. Drugie wrażenie
18. Jazz
19. Sam Solo
20. Widoki
21. Prosimy nie powtarzać!
22. Do czasu
23. Obrzęd
24. Zwierzenia kreta
Sytuacja polityczna w kraju nadal bez zmian na lepsze. Cały, ubiegły rok trwały manifestacje i nie zanosiło się na ich zakończenie. Trwa akcja komunistów usuwania krzyży ze szkół. Wszyscy pamiętają o torturach i bestialskim zamordowaniu bł. Jerzego Popiełuszki, kapelana Solidarności oraz pogrzeb, który zgromadził ponad milion ludzi. Trwają podwyżki cen elektryczności, gazu i węgla. Zostają uruchomione „różnorodne projekty pseudo-naprawcze” związane np. z Jaruzelskim, Urbanem, Michnikiem, a na wschodzie z Gorbaczowem. Wielu ludzi w te pierestrojki uwierzyło. Rosja szaleje, bo kurczy się jej geograficzna strefa wpływów. W tym czasie w Ameryce wystrzelono sondę do zbadania komety Halleya, rozpoczęto program załogowych promów kosmicznych oraz znaleziono wrak Titanica.
Od września 1984 roku pracowałem razem z Piotrem Łakomym w malarni teatru Wielkiego, ówczesnej Opery Poznańskiej. Jacek w tym czasie pracował jako plastyk w spółdzielni Społem. W Operze, malując wielkie dekoracje autorstwa znanych scenografów, całymi dniami rozmawialiśmy z Piotrem o polityce, życiu i sztuce. Za malarnią, w holu, stał nieużywany fortepian do którego w wolnych chwilach zasiadałem i sam lub razem z Piotrem wymyślaliśmy nowe kompozycje Reportażu. Przy fortepianie były drzwi na jaskółkę, czyli najwyżej położone miejsca widowni. Gdy była próba orkiestry, nasycaliśmy się estetyką i wracaliśmy do fortepianu kontestować to, co usłyszeliśmy. Mieliśmy dopiero 21 lat. Malowanie scenografii i jednocześnie słuchanie prób orkiestry do premiery nowej sztuki było bardzo inspirujące.
W listopadzie 1984 roku Henryk Palczewski otrzymał zapytanie od Chrisa Cutlera z londyńskiej Recommended Records czy możemy nagrać i przesłać ok. 20 minutowy materiał. Chodziło o umieszczenie naszej muzyki w kwartalniku muzyczno-literackim z płytą LP >> RēR Records Quarterly Vol.1 No.2, który ma się ukazać we wrześniu. Radość z propozycji była wielka. W styczniu byliśmy już po czterech próbach zorganizowanych w MDK w Środzie Wlkp. Następnie całość sprzętu przewieźliśmy wypożyczonym Tarpanem z Opery Poznańskiej do klubu Nurt. Mieliśmy duży wybór utworów i wiele doświadczeń po ubiegłorocznych >> koncertach ze Sceleton Crew. Domyślaliśmy się, że Fred Frith i Tom Cora po koncertach z nami w pewien sposób uwiarygadniali zespół Reportaż za granicą. Podczas nagrań każdy utwór nagrywaliśmy po dwa razy i tę bardziej udaną wersją zachowaliśmy. Jak zawsze tworzyliśmy w pośpiechu. Na nagrania mieliśmy tylko kilka godzin. Po zakończeniu sesji czekał nas trudny wybór utworów przeznaczonych do wysłania. W Recommended Records Chris Cutler i tak wybrał trzy utwory pasujące do konwencji całości płyty-składanki. Nie spodziewaliśmy się, że zostaną wybrane: Płynnie, Batalistyczny i W dzień, kiedy nie było prądu.
Nagłośnieniem i nagraniami na magnetofon kasetowy Unitra ZRK M-8011 zajmowali się Janusz Siemienas i Henryk Palczewski. Zdjęcia wykonał Leszek Wesołowski, ale zachowały się tylko bardzo zniszczone negatywy. Użyty sprzęt na scenie: wzmacniacz basowy Acoustic 140 z kolumną, combo odsłuchowe konstrukcji Janusza Siemienasa z głośnikiem Celestion, dwa mikrofony AKG D190, trzy mikrofony Dynacord Electro Voice, jeden mikrofon Unitra Tonsil MDU-39 i poza sceną: Vermona Regent 1060, Peavey XR600, kamera pogłosowa, echo taśmowe Univox EC-80A, tzw. przody – nagłośnienie z głośnikami Celestion.
Za dwa tygodnie przedstawiliśmy te utwory podczas koncertu >> Prosimy nie powtarzać! w klubie Nurt w Poznaniu.