1984 PRASA, RADIO

Uproszczona lista mediów z roku 1984:

1984.12.01 – Marquee nr o16, Henryk Palczewski, Tokio, Japonia. >> pdf
1984.11.01 – Non Stop nr 11 (146), Sławomir Gołaszewski, Warszawa. >> pdf
1984.10.14 – Radio Winogrady, Dariusz Klincewicz, Poznań.
1984.10.14 – Magazyn Razem nr 42 (405), Kamil Sipowicz, Warszawa. >> pdf
1984.10.07 – Magazyn Razem nr 41 (404), Henryk Palczewski, Warszawa. >> pdf
1984.10.08 – Informator P.Z. (Pod Ziemią) nr 08, Henryk Palczewski, Piła. >> pdf
1984.09.28 – Tygodnik Pilski nr 41 (246), Henryk Palczewski, Piła. >> pdf
1984.09.09 – Tygodnik Pilski nr 38 (243), Henryk Palczewski, Piła. >> pdf
1984.09.02 – Tygodnik Pilski nr 37 (242), Henryk Palczewski, Piła. >> pdf
1984.09.01 – Open System Project nr 08, A. C., Belgia. >> pdf
1984.09.06 – Informator P.Z. (Pod Ziemią) nr 07, Henryk Palczewski, Piła. >> pdf
1984.07.01 – OP Magazine nr 10, Victoria Glavin, Nowy Jork, USA. >> pdf
1984.06.07 – Radio K.G.N.U. 88,5 FM, David Lichtenberg, Boulder, USA.
1984.06.02 – Radio W.M.U.H. 91,7 FM, Joe Schmidt, Allentown, USA.
1984.06.01 – Non Stop nr 6 (141), Roman Rogowiecki, Warszawa. >> pdf
1984.04.01 – Dziennik Ludowy nr 13, Henryk Palczewski, Warszawa. >> pdf
1984.04.01 – Improvisor – The Magazine Journal of Free Improvisation, nr 04, LaDonna Smit, Nowy Jork, USA. >> pdf
1984.03.12 – Radio K.X.C.I.  91.7 FM, Sheila Key, Tucson, USA.
1984.02.01 – Non Stop nr 2 (137), Roman Rogowiecki, Warszawa. >> pdf

Pełna lista mediów z roku 1984:

1984.12.01 – Marque nr 16, Henryk Palczewski, Tokio, Japonia >> pdf

Artykuł pt. Polska Muzyka Progresywna w prestiżowym, japońskim magazynie muzycznym. Treść i tłumaczenie wkrótce… Ciekawostką jest, że na okładce grudniowego numeru umieszczono obraz sakralny Wilhelma von Kaulbacha z 1867 r. pt. „Anioł Stróż”. Może ta symbolika była związana z beatyfikacją 205. męczenników japońskich w roku 1867?

Marquee to dwumiesięcznik muzyczny wydawany przez japońską wytwórnię płytową i wydawnictwo muzyczne Marquee Inc. Jego poprzednikiem był Marque Moon, który powstał w 1979 roku i zajmował się wyłącznie rockiem progresywnym. W lipcu 1984 roku tytuł zmieniono na Marquee, a od marca 1997 r. magazyn zmienił profil na komercyjny.

Reportaż - artykuł o zespole w japońskim magazynie muzycznym, autor Henryk Palczewski, Marquee Moon nr 016, Tokio, grudzień 1984 r.

1984.11.01 – Non Stop nr 11 (146), Sławomir Gołaszewski, Warszawa >> pdf

In/Formation. Sławomir Kulpowicz – Shujaat Khan. Reportaż Skeleton Crew Fred Frith – tom Cora Remont, Warszawa. Kilka wątków splata się w przyczynę, dla której dwa tak różne koncerty jednym postanowiłem ująć opisem. Głównym z nich wydaje się być ten, który na myśl przywodząc pamięć tego, co było, ukazuje granicę tego, co być może. Pomyślałem sobie, że te dwa spotkania z muzyką, następujące po sobie z dwudniową przerwą, wyznaczają obszar, w którym zjawiska muzyczne pojawiają się w całej różnorodności form, ugruntowując zarazem przekonanie o jedności źródła inspiracji. Stosując tradycyjne podziały muzycznych gatunków powiedzieć by należało, że jazz, muzyka ludowa i nowofalowa awangarda powoli zaczynają tworzyć jeden nurt. Różne bowiem style składają się na industrialny folklor i tylko przyzwyczajenia publiczności wyznaczają granice rodzajów. In Tradition to grupa jeszcze jazzowa. ich poszukiwania muzyczne zamykają się w kręgu coltrane-owskiej tradycji. I choć wszyscy recenzenci przedstawiają tę grupę jako meinstreamową, to ich koncert nie kojarzył mi się z tym, co rozumiem pod pojęciem meinstreamu. Mimo że grający na fortepianie Włodzimierz Pawlik sprawiał wrażenie niezadowolonego ze swojej gry, przyznać muszę, że był to jeden z lepszych koncertów tej formacji, jakie widziałem. Gdy po krótkiej przerwie za klawiaturą zasiadł Sławomir Kulpowicz, nastrój na sali jakby podskoczył o kilka stopni emocjonalnej temperatury. Kulpowicz swą grą przypomniał o swych wielkich poprzednikach – od Jopplina do Tynera, ukazując możliwości ożywienia tego, co tamci umieścili w kanonie jazzu. I poszedł dalej. Własną wibrację dołożył do klasycznych już współbrzmień, a ożywiając historię stał się kontynuatorem tradycji. Może narażę się tej rozentuzjazmowanej publiczności, ale uważam, że Shujaat Khan nie zagrał dobrego koncertu. Chociaż moi nauczyciele wspominali, że w południowej tradycji muzyki Indii dozwolone są różnego rodzaju odstępstwa od kanonu. myślę, że mieli na uwadze nie to , co zaprezentował Khan. Tym bardziej, że z zapowiedzi jego występu wynikało, iż zaprezentuje on klasykę północy. Gdy doszło do wspólnego grania Khana z Kulpowiczem, z podziwem obserwowałem tego drugiego, który wszelkie kiksy i potknięcia Khana umiejętnie przetwarzał w całość współbrzmiącą. Sceleton Crew wystąpił w koncercie nowofalowym, choć równie dobrze mógłby zagrać dwa dni wcześniej. Poprzedzająca ten występ poznańska grupa Reportaż mogłaby natomiast wystąpić w zupełnie innym miejscu, czasie i otoczeniu. jedną mam bowiem uwagę: gdy muzycy decydują się grać awangardę, muszą być w tym konsekwentni i pozwalać sobie nie mogą na uchybienia względem obranego kierunku. Bowiem gdy kierunek ulega zmianie, automatycznie niejako zmienia się i cel drogi. Jeżeli kompozycja zespołu ma za swą podstawę rytm, nie można z niego wypadać. Wypadanie muzyków z rytmu spowodowało moje wypadnięcie z sali po pierwszym kwadransie tej części koncertu. Gdy wróciłem, na scenie byli już Fred Frith i Tom Cora. Mimo początkowych trudności pokazali program, po którym naprawdę trudno dobierać słowa by go opisać. Technika, harmonia i precyzja – te trzy określenia wydają się oddawać w pełni dokonania duetu Skeleton Crew. Do tego proste przesłanie piosenek: „Spróbuj pomyśleć zanim coś powiesz” – to na początku, zaś na końcu: „Nie wierzysz w to co wiesz, a to w co wierzysz tego nie wiesz” – ten numer mógłby być przebojem. W międzyczasie kompozycja Jerry`ego Roll Mortona wykonana w awangardowym stylu oraz ludowa piosenka z Virginii przekazana współczesnym językiem muzycznym. Przygotowany byłem na większy odlot, ale, jak powiedział po koncercie jeden z moich znajomych, Frith gra już chyba od dwudziestu lat, więc to że i teraz zagrał po mistrzowsku nie jest żadną sensacją. To po prostu poziom poniżej którego zejść niepodobna. Co było wspólnego w tych dwóch spotkaniach?Precyzja która stanowi cel zamierzeń i muzycznych dokonań, harmonia, która jeśli zostaje osiągnięta nadaje dźwiękom mocy, oraz przesadnie entuzjastyczna reakcja publiczności. Pomyślałem sobie, że gdyby ci sami ludzie byli na obydwu koncertach, wtedy, być może, przy okazji kolejnych spotkań z innymi rodzajami muzyki mogliby reagować już po swojemu. Tak pozostaje mi wrażenie, że wciąż wszyscy ulegamy złudzeniom. Sitar musi brzmieć niesamowicie. Ale to wcale nie znaczy, że jazz musi być jazzem. Stąd pytanie do publiczności – czy muzyka grupy Reportaż jest współczesną odmianą polskiej muzyki ludowej? Dr Avane (zachowano oryginalną pisownię nazw i zwrotów)

Reportaż - artykuł po wspólnym koncercie ze Skeleton Crew w Rivierze-Remont, autor Sławomir Gołaszewski, pseudonim dr avane, Non Stop nr 11 (146), Warszawa, 1 listopada 1984 r.

1984.10.14 – Magazyn Razem nr 42 (405), Kamil Sipowicz, Warszawa >> pdf

Zgraja szkieletów. Trzeba pogratulować odwagi i konsekwencji warszawskiemu klubowi „Riviera-Remont” w popularyzowaniu awangardy rockowej. Po wiosennych koncertach zespołów last Few Days i Laibach tym razem wystąpiła angielsko-amerykańska formacja Skeleton Crew (Zgraja Szkieletów) reprezentująca jeden z najtrudniejszych rodzajów rocka. Przed Skeleton Crew grał polski przedstawiciel przedniej straży rocka – poznański Reportaż. Sądzę, że trudno jeszcze mówić o wykrystalizowaniu się stylu tego zespołu. muzyka jego bowiem oscyluje między zbyt odległymi od siebie biegunami. Z jednej strony zauważa się wpływy takich grup jak Henry Cow, a więc pogranicza jazzu i rocka, z drugiej zaś czegoś w rodzaju piosenki studenckiej, a nawet Republiki. Nie wiem, czy to ostatnie było kpiną, czy zespół świadomie nawiązuje do łatwego rocka i łatwej piosenki. Niedoskonałość warsztatowa nie pozwoliła wyczuć granicy. Jednakże Reportaż miał w swym koncercie wiele interesujących utworów (szkoda, że tak mało), i wyszedłby zwycięsko z koncertu, gdyby nie brak umiejętności w omijaniu muzycznych mielizn. jak na zespół z awangardy posiadał reportaż dosyć „oryginalne” instrumentarium, bo prawie same instrumenty akustyczne (fortepian, mandolina) plus gitara basowa. (zachowano oryginalną pisownię nazw i zwrotów)

artykuł o grupie Reportaż, recenzja po koncertach z Skeleton Crew, autor Kamil Sipowicz, Magazyn Razem nr 42, październik 1984

1984.10.07 – Magazyn Razem nr 41 (404), Henryk Palczewski, Warszawa >> pdf

 „Alternatywa” – pod tą nazwą ukazywać się będą w „Razem” artykuły poświęcone rodzimym zespołom rockowym, których twórczość stanowi kontrpropozycję w stosunku do lansowanych przez mass media zespołów już spopularyzowanych. „Alternatywność” tych grup polega często na odkrywaniu nowych brzmień, wprowadzaniu nowych rozwiązań harmonicznych i melodycznych, a nawet na wymyślaniu nowych, nie znanych dotąd form rocka. Oficjalna data powstania grupy Reportaż przypada na listopad 1982 roku. Wówczas to trio: Marzena Kaczmarek (kybds, voc), Andrzej Karpiński (dr, kybds, voc) i Piotr Łakomy (bg, voc) dokonało próbnych nagrań  prymitywnych warunkach w klubie „Wawrzynek” w Poznaniu. Muzycy przybrali nazwę Reportaż i pozostała ona aktualna do dziś. Andrzej i Piotr spotkali się już wcześniej, grając w ortodoksyjnych grupach punkowych Sten i Soc. Jednak ten nurt muzyki okazał się ich zdaniem zbyt ubogi w środki wyrazu ekspresji. Było to jednym z powodów odejścia muzyków od wspomnianych zespołów i założenia własnej grupy. ponadto przypadkowo zetknęli się z rockiem awangardowym. To spotkanie przełamało ich bariery psychiczne przed swobodnym adaptowaniem struktury rockowej do różnych form wypowiedzi muzycznych. Już w grudniu tego samego roku odbył się pierwszy koncert zespołu w klubie „Nurt” w Poznaniu. Atmosfera była bardzo kameralna, a słuchacze nieprzypadkowi. Ta koncepcja grania przed małą publicznością najbardziej odpowiada „Reportażowi”. tylko w tych warunkach możliwy jest odbiór muzyki i uzyskanie odpowiedniej atmosfery wśród słuchaczy. Muzyka zaprezentowana na premierowym koncercie stała się podstawowa formą, która jest systematycznie rozwijana i przekształcana do aktualnych potrzeb. Były to niekonwencjonalne piosenki rockowe, których ostoję stanowiła sekcja rytmiczna z ‚luźnie” grającą perkusją, wspartą przez obsesyjną gitarę basową. Jedynym instrumentem melodycznym była klawiszowa zabawka. W vocalach słychać było jeszcze niekiedy punkowy rodowód grupy, ale i one uległy znacznej metamorfozie. Utwory te po przearanżowaniu zostały powiązane w jedną całość, tworząc spektakl muzyczny „Łosoś” przedstawiony w lutym 1983 roku w klubie „Dno” w Poznaniu. W marcu nastąpiła zmiana składu. Marzenę Kaczmarek zastąpił Jacek Hałas, który nie tylko objął klawiszową zabawkę, ale także wprowadził do grupy fortepian i trąbkę. Zwiększyło to warstwę melodyczną i umożliwiło rozwój formy muzycznej. W nowym składzie grupa przygotowała materiał muzyczny pod wspólnym tytułem „Witraż”. Został on zaprezentowany po raz pierwszy 4 czerwca 1983 roku w klubie „Od Nowa” w Toruniu na Festiwalu Muzyki Nowofalowej. Koncepcja każdorazowego nowego opracowywania muzyki na każdy koncert została utrzymana do dzisiaj. Co prawda ogranicza to częstotliwość występów, ale zapobiega rutynie. koncert w Toruniu został przyjęty bardzo dobrze. Były to krótkie, bardzo dynamiczne utwory, które pomimo dosyć skomplikowanej struktury zostały zaakceptowane przez publiczność. Była ona zaszokowana odmiennością Reportażu od pozostałych, konwencjonalnych grup. Rozbudowana wersja „Witrażu” po raz drugi została zaprezentowana w lipcu w klubie Riviera-Remont jako „Witraż 2”. Pojawiły się nowe kompozycje m.in. doskonały instrumentalny utwór „Krowa Ububu” utrzymany w stylu minimal-art. „Witraż 1” i „Witraż 2” były świadomie poukładanymi kompozycjami, których teksty odzwierciedlały złożoność sytuacji młodzieży naszego kraju, jej zwątpienia i nadzieje, próby znalezienia prawdy i sensu istnienia. Teksty grupy od początku coraz bardziej zmierzały w kierunku głębszych dociekań i prób zrozumienia rzeczywistości. Są one utrzymane w formie krótkich wypowiedzi, pojedynczych zdań, jakichś przypadkowych spostrzeżeń czy skojarzeń. Następnym programem muzycznym był „Domator”. Koncert odbył się 28 listopada 1983 roku w klubie „Nurt” w Poznaniu. Został on zarejestrowany na prywatnej kasecie z myślą o przedstawieniu jej w celach „reklamowo-poznawczych”. Był to bez wątpienia najlepszy koncert w krótkiej historii grupy. Pomimo dużej rozpiętości nastrojów – od romantycznych kompozycji w formie walczyka z wyeksponowanym fortepianem, poprzez minimal-art i obsesyjny piorunujący rock, aż po rozbudowane ekspresyjne granie jazz-rockowe – całość wykazywała wielką spójność. Muzyka grupy Reportaż być może nie jest odkrywcza, może prowadzić do pewnych skojarzeń i porównań z innymi grupami awangardy, jednak posiada tak pozytywne cechy jak: autentyczność, żarliwość wykonania, brak maniery. Wielka szkoda, że ten ostatni koncert nie ukaże się na płycie. Nagrania z tego koncertu znalazły uznanie w środowisku awangardy poza granicami kraju. Fragmenty koncertu ukażą się na kompilowanych kasetach razem z innymi grupami awangardy zachodniej. I tak na początku przyszłego roku na kasecie „Sensationel No3”, która będzie wydana przez awangardowego muzyka Davida Solomonoffa z USA (co już się stało we wrześniu br.) oraz być może cały koncert na kasecie amerykańskiej firmy Party Sounds Records. Niestety, zainteresowanie twórczością grupy w Polsce jest niewielkie, brakuje jej sprzętu, ma ona kłopoty lokalowe (grupa korzysta z uprzejmości poznańskiego klubu „Nurt”). Najnowszy program, który być może zostanie zaprezentowany wspólnie z angielką grupą Skeleton Crew na koncertach w kraju muzycy tak komentują: „Program zawiera intymną penetrację głęboko ukrytej tajemnicy Twojej i naszej świadomości. muzyka jest skierowana tylko do Ciebie i do takich jak Ty. Dlatego „prosimy nie powtarzać” innym tego co usłyszysz, bo wszyscy jesteśmy papugami, lecz sam widzisz, jaki je czeka los…” Od strony muzycznej będą to melancholijne, krótkie utwory o strukturze rockowej ukształtowanej w formie pieśni, których ostoją jest fortepian akustyczny, gitara basowa, perkusja oraz śpiew. Reportaż celowo zrezygnował z elektronicznego wsparcia, które wiele grup zaprowadziło na manowce sztuczek technicznych, pozbawionych wartości muzycznych. Elementem sprzyjającym twórczości zespołu jest fakt, że wszyscy muzycy są absolwentami Liceum Plastycznego i kontakt ze sztuką posiadają od wielu lat. Muzyka jest dla nich jedną z form wypowiedzi artystycznych. Nie jest to muzyka dla każdego. Na pewno nie spodoba się ona wielbicielom list przebojów i taniej rozrywki ale myślę, że jest w kraju młodzież, która szuka w muzyce głębokiego, emocjonalnego i intelektualnego przeżycia w świecie dźwięków. Dla takich właśnie ludzi gra Reportaż. Henryk Palczewski  (zachowano oryginalną pisownię nazw i zwrotów)

Obszerny artykuł o grupie Reportaż, autor Henryk Palczewski, Magazyn Razem nr 41 październik 1984

1984.10.04 – Informator P.Z. (Pod Ziemią) nr 08, Henryk Palczewski, Piła. >> pdf

Efektem pobytu Skeleton Crew w Polsce jest kaseta z koncertu w Warszawie 25 września 1984 zatytułowana „Front Rock 1” (A.R.S. 03) i wydana w nakładzie 57 sztuk. Przed Skeleton Crew dwukrotnie (w Warszawie i w Toruniu) wystąpiła grupa Reportaż. Ich muzyka wypełnia pierwszą stronę kasety. (zachowano oryginalną pisownię nazw i zwrotów)

Reportaż - wzmianka prasowa, autor Henryk Palczewski, Informator PZ-04, ARS2, Piła 4 października 1984 r.

1984.09.28 – Tygodnik Pilski nr 41 (246), Henryk Palczewski, Piła. >> pdf

Grupa Reportaż zaprezentowała swój nowy program, na który złożyły się nostalgiczne pieśni rockowe, w których dominującym instrumentem był fortepian akustyczny. Tło stanowiła gitara basowa oraz perkusja sporadycznie tylko wspierane przez mandolinę. Te ubogie brzmienie było jak najbardziej celowe i świadome. Muzyka miała charakter bardzo kameralny i stonowany. Krótkie momenty ekspresyjne miały na celu tylko uwypuklenie spokojnej reszty muzyki. Sprzyjała ona rozmyślaniu i spokojnemu słuchaniu. Tym bardziej, że bardzo znaczącą rolę odgrywały teksty, których tematyka dotyczyła naszej rzeczywistości. Program taki jest bardzo trudny do odbioru na takich koncertach. Myślę, że bardziej pasowałaby do maleńkich salek, które wypełnione byłyby ludźmi nastawionymi na próbę głębokiego zrozumienia tekstu i jego muzycznej ilustracji. W Toruniu i w Warszawie trudno było o taką atmosferę, a i tak grupie udało się zmusić słuchaczy do wnikliwego i spokojnego odbioru muzyki. Bez entuzjazmu i bez szaleństw ale za to bardzo świadomie. (zachowano oryginalną pisownię nazw i zwrotów)

Reportaż - artykuł, autor Henryk Palczewski, Tygodnik Pilski wrzesień 1984 r.

1984.09.09 – Tygodnik Pilski nr 38 (243), Henryk Palczewski, Piła. >> pdf

Rock alternatywny. 23-27 września 1984 (2). Dzisiaj kolej na drugiego uczestnika serii awangardowych koncertów grup Skeleton Crew i Reportaż. Reportaż często określa się jako grupę poznańską (z racji ich umiejscowienia przy klubie Nurt w Poznaniu), ale tak właściwie to „terytorialnie” określenie powinno brzmieć poznańsko-pilska, gdyż jeden z członków – Andrzej Karpiński, to mieszkaniec Piły tylko aktualnie przebywający w Poznaniu. Ponadto w grupie grają poznaniacy Piotr Łakomy i Jacek Hałas. Wszyscy członkowie są absolwentami Liceum Plastycznego w Poznaniu. R. powstał w listopadzie 1982 roku, ale skład był trochę inny niż wymieniłem powyżej. Nie grał J. Hałas, natomiast trzecim członkiem była Marzena Kaczmarek. Ale już w marcu 1983 roku zastąpił ją właśnie J. Hałas. Dwaj założyciele Reportażu spotkali się już przedtem w ortodoksyjnych grupach punkowych Sten i Soc. Ten punkowy rodowód dawał o sobie znać w początkowej twórczości tria. Z biegiem czasu ich muzyka powoli ewoluując pozbyła się całkowicie tych elementów. Grupa jak na razie zaprezentowała się na siedmiu koncertach. Tę niewielką liczbę tłumaczy fakt, że muzycy przyjęli zasadę jednorazowego przedstawiania swoich propozycji. Każdy nowy koncert to nowa muzyka. Ta pięciodniowa trasa koncertowa z Skeleton Crew będzie pierwszym odstępstwem od tej zasady. Obecny program grupy to zadumane, nostalgiczne utwory rockowe, skomponowane na kształt „pieśni”. Brzmienie opiera się głównie o akustyczny fortepian, gitarę basową, bębny i vocale, czasami uzupełniane przez elektryczne banjo, flety, wibrafon. Muzyka ich jest pełna zamyślenia i zapatrzenia gdzieś w głąb ludzkiej duszy, w głąb naszych rozterek, których nie szczędzi nam nasze życie. Chwile refleksji i zadumy pogłębiają teksty utworów. Fragmenty poprzedniego koncertu z listopada ubiegłego roku z klubu Nurt ukażą się na kompilowanych kasetach awangardy we Francji i w USA. Grupą jest także bardzo zainteresowany Nick Hobbs z niezależnej firmy płytowej Rough Trade, który będzie słuchał jej właśnie na tych koncertach. W kraju los tej ciekawej i co najważniejsze nie kopiującej żadnej muzyki z zachodnich list przebojów – jak czyni to większość polskich grup rockowych – jest niezbyt wesoły,a szanse na rozpowszechnianie autentycznej ich twórczości niewielkie. No cóż, wychowana na radiowej „trójce” młodzież polska oczekuje tylko przebojów do podrygiwania na dyskotece, lub bezmyślnego słuchania pseudoambitnej a tak naprawdę to komercjalnej muzyki art- i symphonic-rockowej. Każdego, kto ma już dość angielskiego rocka z polskimi lub z angielskimi tekstami zachęcam do wybrania się na koncerty (daty podałem w poprzednim odcinku) muzyki, która istnieje od lat na uboczu wielkiej maszyny do robienia pieniędzy, jaką jest muzyczny business. Na tych koncertach będzie można spotkać i przeżyć autentyczny przekaz muzyczny w wykonaniu Skeleton Crew i Reportaż. H. P. (zachowano oryginalną pisownię nazw i zwrotów)

Zespół Reportaż i Skeleton Crew - artykuł, autor Henryk Palczewski, Tygodnik Pilski wrzesień 1984 r.

1984.09.06 – Informator P.Z. (Pod Ziemią) nr 07, Henryk Palczewski, Piła. >> pdf

Skeleton Crew Reportaż  We wrześniu odwiedzi Polskę grupa Sceleton Crew, która będzie koncertować wspólnie z Reportażem. Planowana trasa koncertów wygląda następująco: 23.09=Poznań klub “Nurt”, 24.09.=Toruń klub “Od Nowa”,25.09.=Warszawa klub “Remont”, 26.09.=Kraków klub“Fama” lub “Jaszczury”,27.09.=Wrocław klub “Pałacyk”. SKELETON CREW to duet Fred Frith i Tom Cora.Jak na razie na początku b.r. ukazał się ich pierwszy album “Lern To Talk”(Rift/Rec Rec 05/08). Nawiązuje on częściowo do twórczości Fritcha z jego solowego albumu “Speechles”.Jest to muzyka urozmaicona, dynamiczna.Oparta jest o kanciaste, chropowate rytmy a w warstwie melodycznej słychać pierwiastki muzyki etnicznej,rockowej i jazzowej. Trudno jest przewidzieć czy akurat taką muzykę usłyszymy na koncertach , gdyż Frith i Cora to zamiłowani improwizatorzy i wszystko się może zdarzyć. REPORTAŻ przygotował nowy XXXXXXX program , który nawiązuje do pewnych fragmentów ich poprzedniego spektaklu “Stay=At=Home”. Są to głównie nostalgiczne,melancholijne “pieśni rockowe”. Brzmienie grupy opiera się o fortepian,bass i bębny. (zachowano oryginalną pisownię nazw i zwrotów)

Reportaż - wzmianka prasowa, autor Henryk Palczewski, PZ-04, ARS2, Piła 6 września 1984 r.

1984.09.02 – Tygodnik Pilski nr 37 (242), Henryk Palczewski, Piła. >> pdf

Rock alternatywny. 23-27 września 1984 (1). W okresie wymienionym w tytule artykułu – z inicjatywy Nicka Hoobsa z Anglii i Grzegorza Brzozowicza z warszawskiego klubu Remont – przebywać będzie w naszym kraju awangardowy zespół Skeleton Crew. W pięciu koncertach, które odbędą się w Polsce towarzyszyć im będzie poznańska grupa awangardowa Reportaż. Wstępny plan przewiduje koncerty: Poznań (23.09), Toruń (24.09), Warszawa (25.09), Kraków (26.09) oraz Wrocław (27.09). Trasa jest jeszcze w fazie organizowania, tak że powyższej informacji nie należy traktować jako ostatecznej. W tym oraz w następnym odcinku postaram się przedstawić obydwie grupy. Ze względów gościnności, najpierw parę słów o Skeleton Crew… dzieży zachodniej, ma zbyt mały kontakt z bardzo ciekawym środowiskiem awangardowej i niekonwencjonalnej muzyki rockowej. Stąd nie ma nawet możliwości porównania i wybrania sobie innej, niż preferowana przez rodzimych prezenterów komercjalna twórczość rockowa, zabijająca tolerancyjność odbioru sztuki a także wrażliwość na trudniejsze, nierozrywkowe formy muzyczne. Prowadzi to do katastrofalnych skutków w postaci zubożenia kulturalnego młodzieży. Dlatego zachęcam do wyjazdu na naprawdę ciekawie zapowiadające się koncerty Skeleton Crew i nie mniej interesujące propozycje muzyczne grupy Reportaż, o których więcej słów w następnym wydaniu „rocka alternatywnego”. H. P. (zachowano oryginalną pisownię nazw i zwrotów)

Zespół Reportaż i Skeleton Crew- artykuł, autor Henryk Palczewski, Tygodnik Pilski wrzesień 1984 r.

1984.09.01 – Open System Project, nr 08, A. C., Belgia. >> pdf

Pologne. Domator – Reportaz C. 90 Henrik Patczewski, ul. Ludowa, 24/5, 64-920 Pita. Energistree dans un club estudiantin a Poznan, la musique de ce trio polonais, tres variee, va du punk au progresif en passant par les impros et les frequents passages droles ou sombres au piano. Partagee entre basse, batterie, piano et trompette, leur musique appartient, dans l`esprit, au courant Recommended: non-conventionnelle et autonome. A.C.

Polska. Domator – Reportaż C. 90 Henrik Patczewski, ul. Ludowa, 24/5, 64-920 Pita. Naładowana energią i nagrana w klubie studenckim w Poznaniu muzyka tego polskiego trio, bardzo różnorodna, waha się od punka po muzykę progresywną, zawiera improwizacje i częste zabawne lub mroczne pasaże na fortepianie. Ich muzyka wykonywana na basie, perkusji, fortepianie i trąbce, należy do ducha Recommended: jest niekonwencjonalna i autonomiczna. AC. (zachowano oryginalną pisownię nazw i zwrotów)

Reportaż artykuł o grupie Reportaż, autor A. C. , Open System Project nr 8 wrzesień 1984, Belgia.

1984.07.01 – OP Magazin nr 10, Victoria Glavin, Nowy Jork, USA. >> pdf

Domator-Reportaz. Live recording in students club „Nurt” in Poznan, c/o Henryk Palczewski, ul. Ludowa 24/5, 64-920 Pila, Poland. Some raw rock-noise with harsh vocals all in Polish, lots of changes, some very delicate beautiful piano. Drums, keyboards, vocals, bass, trumpet.
Domator – Reportaż. Nagranie na żywo w klubie studenckim „Nurt” w Poznaniu, c/o Henryk Palczewski, ul. Ludowa 24/5, 64-920 Piła, Polska. Trochę surowego rockowego hałasu z ostrym wokalem, wszystko po polsku, dużo zmian, trochę bardzo delikatnego, pięknego fortepianu. Perkusja, instrumenty klawiszowe, wokal, bas, trąbka. (zachowano oryginalną pisownię nazw i zwrotów)

OP Magazine , z siedzibą w Olympia w stanie Waszyngton , był fanzinem muzycznym wydawanym przez Johna Fostera i Lost Music Network w latach 1979–1984. Magazyn odegrał dużą rolę w promocji muzyki zespołów niekomercyjnych szczególnie muzyki wydawanej na kasetach magnetofonowych. Redaktorami magazynu byli Victoria Glavin (Barreca), Peter Garland , Eugene Chadbourne i Larry Polansky. Zostało wydanych 26 numerów dwumiesięcznika, który przekształcił się później w dwa, odrębne magazyny muzyczne; Sound Choice i Option.

Reportaż - artykuł, wzmianka, autor Victoria Glavin OP Music Magazine, New York, Nowy Jork, 1 lipca 1984 r.

1984.06.01 – Non Stop nr 6 (141), Roman Rogowiecki, Warszawa. >> pdf

…ponadto do kciuka pretendowali: Wiesław Gola, Kat, Ferruni, Pisarki, Ninewski, Legowicz, Polska Ma-Ma, Wypych, Reportaż, Wielka Łódź, Insekty, Ukraina, Deja Vu, Janerka, Borysiewicz i Mogielnicki, Jajco, Beksa Lala, Chyliński, SsTill, Crazy Blues, Selawi, Ja – Fetysz, Madame, Klaus M., Tilt, U Boot, w Kemp, Facet z Marszałkowskiej, Kapela  Łąkowa. (zachowano oryginalną pisownię nazw i zwrotów)

Reportaż - wzmianka prasowa, autor Roman Rogowiecki, Non Stop nr 6 (141), Warszawa, 1 czerwca 1984 r.

1984.04.01 – Improvisor – The Magazine Journal of Free Improvisation, nr 04, LaDonna Smit, New York, USA. >> pdf

Reportage is a trio from Poland that is developing a disting stylistic approach. Their synthesis of the neo-classical free jazz of early ECM recordings with punky rock riffing is still evolving, but in it I hear a distinctly Eastern European sensibility energing. Their endeavors are completely illegal in their native land although I`m sure that they would love to correspond and exchange tapes with members of the Improvisors Network. They can be contacted through Henryk Palczewski, UL Ludona 24/5, 64-920 Pila, Poland.

Reportaż to trio z Polski, które rozwija wyróżniające się podejście stylistyczne. Ich synteza neoklasycznego free jazzu z wczesnych nagrań ECM z punkowo-rockowymi riffami wciąż ewoluuje, ale słyszę w niej wyraźnie energetyzującą wschodnioeuropejską wrażliwość. Ich wysiłki są całkowicie nielegalne w ich ojczystym kraju, chociaż jestem pewna, że bardzo chcieliby korespondować i wymieniać się taśmami z członkami Sieci Improwizatorów. Można się z nimi skontaktować za pośrednictwem Henryka Palczewskiego, UL Ludona 24/5, 64-920 Pila, Polska. (zachowano oryginalną pisownię nazw i zwrotów)

Improvisor założony w 1980 roku był międzynarodowym biuletynem muzyki improwizowanej. W świecie „niezależnych wydawnictw muzycznych” był ważnym narzędziem umożliwiającym łączenie muzyków i słuchaczy o podobnej filozofii i praktyce, słuchania, recenzowania i tworzenia sieci kontaktów. Umożliwiał wymianę pomysłów między muzykami, zachęcając społeczność muzyczną i sieć światową. Początkowo Improvisor miał formę 4 stronicowych gazetek powielanych na ksero, jednak szybko przekształcił się w drukowane offsetowo obszerne wydawnictwo. W 1990 roku zaprzestano druku w formie papierowej i udostępniono je online.

Zespół Reportaż - wzmianka prasowa, LaDonna Smit, Improvisor nr 4, USA kwiecień 1984 r.

1984.04.01 – Dziennik Ludowy nr 13, Henryk Palczewski, Warszawa >> pdf

W DZISIEJSZYM WYDANIU Fan Klubu informacje o dwóch młodych, obiecujących zespołach rockowych, a także nieco danych o zbliżających się imprezach festiwalowych. Na wstępie chciałbym podziękować Henrykowi Palczewskiemu z Piły za przesłanie mi tekstu, dotyczącego poznańskiej grupy Reportaż. jak z niego wynika, początki istnienia zespołu sięgają maja 1980 r., kiedy doszło do spotkania Andrzeja Karpińskiego i Piotra Łakomego – twórców Reportażu. Jeszcze w tym samym miesiącu rozpoczęli oni współpracę z punkową kapelą Sten. W czerwcu a981 r. Sten przeobraził się w również punkowy SOC; Karpiński przejął funkcję gitarzysty, natomiast Łakomy grał na basie. Po kilku miesiącach Karpiński rozstał się z SOC, a w grudniu 1981 r. zrealizował w Koninie samodzielne nagrania, będące próbką poszukiwań własnych środków wyrazu. Andrzej  zetknął się w tym okresie z rockową awangardą, a zespoły w rodzaju: Residents, Zamla Mammaz Manna, This Heat, Can oraz Henry Cow wywarły duży wpływ na jego dalsze dokonania. Oddajmy głos samemu Karpińskiemu: „…muzy-ka grup podziemia wprowadziła mnie w ruch, spowodowała powstanie    mojej  muzyki…”. Reportaż narodził się ostatecznie w listopadzie 1982 r., a obok Karpińskiego (perkusja) i Piotra Łakomego (gitara basowa) znalazła się w składzie Marzena Kaczmarek (zabawka klawiszowa).  Reportaż – wypracował sobie własne brzmienie, opierając się na dynamicznie grającej sekcji rytmicznej, na  tle której pojawiała  się  delikatnie  rysowana linia  melodyczna i post-punkowe „wokale”. W marcu  1983 r. opuściła  grupę  Marzena  Kaczmarek a  jej miejsce zajął  Jacek  Hałas, grający  na instrumencie klawiszowym oraz trąbce. Pierwszy koncert tria odbył się w kwietniu ub. r. w klubie „Dno”. W czerwcu  Reportaż wystąpił na festiwalu   Zespołów Nowej Fali w toruńskim klubie „Od Nowa”, a kaseta z zarejestrowanym tam koncertem stała się materiałem reklamowym grupy. Nick  Hobbs z niezależnej brytyjskiej firmy płytowej Rough Trade wystawił ponoć kasecie dobrą ocenę, a członkowie Reportażu oczekują teraz na artykuł w tygodniku „The Musical Express”.  Ostatni koncert Reportażu odbył się pod nazwą „Domator” (poprzedni nosił nazwę „Witraż”). Członkowie zespołu (w tym roku zdają maturę)  chcą, aby ich muzyka  „wywoływała  pewne stany myślowe i pod wpływem ilustracji muzycznych, leczyła i uwalniała ludzi od wszelkich więzów”. Grupa nie precyzuje do końca celu, do którego zmierza, prezentuje naszą rzeczywistość taką jaka ona jest i czeka co przyniesie przyszłość. Przyszłość pokaże, czy Reportaż poszedł właściwą drogą, czy znajdzie uznanie wśród młodzieżowej publiczności i czy jego muzyka rozumiana będzie tylko jako jeszcze jedna forma uprawiania „sztuki dla sztuki”. (zachowano oryginalną pisownię nazw i zwrotów)

Reportaż - artykuł, autor Henryk Palczewski, Dziennik Ludowy, Warszawa, 6 kwietnia 1984 r.

1984.02.01 – Non Stop nr 2 (137), Roman Rogowiecki, Warszawa >> pdf

Z zespołów o orientacji eksperymentalnej warto wspomnieć poznański Reportaż. (zachowano oryginalną pisownię nazw i zwrotów)

Reportaż - wzmianka prasowa, autor roman Rogowiecki, Non Stop nr 2 (137), Warszawa, 1 luty 1984 r.